Jak oszczędzać na jedzeniu

Home / Odżywianie / Jak oszczędzać na jedzeniu
jak oszczędzać
Spread the love

Chcesz wiedzieć jak oszczędzać na jedzeniu w bezbolesny sposób? Poznaj 10 prostych sposobów jak oszczędzać i jeść zdrowo.


 

O tym jak oszczędzać czas w kuchni już pisałam w tym poście. Dzisiaj podzielę się z Tobą moimi pomysłami jak oszczędzać pieniądze robiąc zakupy spożywcze. Czy to ma sens? Uważam, że jeśli możemy wydawać mniej nie tracąc na jakości naszego odżywiania (a czasem nawet zyskując) to oczywiście, że jest sens. Każda złotówka zaoszczędzona na jedzeniu może być wykorzystana w innym celu lub zasilić nasze konto oszczędnościowe. W domu przeciętnego Kowalskiego na jedzenie wydaje się ok. 25% domowego budżetu. Co to oznacza? Że jeśli gospodarstwo domowe ma dochód w wysokości 4 tys. zł to wydaje na jedzenie  1000 zł co daje  12 tys. w skali roku i 120 000 zł przez 10 lat. W gospodarstwie o dochodach w wysokości 8 tys. to już 2000 miesięcznie i prawie 24 tys. rocznie i prawie ćwierć miliona w 10 lat. Zarabiając więcej zazwyczaj też na więcej sobie pozwalamy. W końcu nas stać.

Metody o których będę pisać, nie pozwalają na gigantyczne oszczędności. Jednak ziarnko do ziarnka z bierze się miarka. Oszczędzając 50 zł miesięcznie w skali roku w naszym portfelu zostaje 600 zł. Mało? Uważam, że nie. A oszczędności mogą być większe- wszystko zależy od  tego jakie masz przyzwyczajenia. Możesz oszczędzić nawet równowartość wyjazdu na wakacje i jednocześnie zdrowo się odżywiać. Co musisz zrobić? Pamiętaj o zasadach poniżej a będziesz na dobrej drodze.

1. Gotuj samodzielnie

To podstawa. Jedzenie na mieście jest koszmarnie drogie. Nawet kupowanie gotowych dań w sklepie zazwyczaj powoduje, że przepłacamy. I to porządnie. Sałatka w supermarkecie kosztuje ok. 5 zł. A w małym osiedlowym sklepiku często ok. 10 zł. A mamy w niej głównie kupę sałaty i po plasterku pomidorka, cebuli i serka. Za produkty o tej samej wartości zrobisz o niebo lepszą sałatkę na przynajmniej dwa dni. To taki obrazowy przykład. Do tego masz kontrolę nad składem. W gotowych produktach często znajdują się składniki, które nie powinny się tam znaleźć- cukier, tłuszcze utwardzone, konserwanty, barwniki itp. Jedzenie na mieście oczywiście jest przyjemne. Czasem fajnie sobie odpocząć od gotowania i spotkać się z przyjaciółmi. Rozsądnie jest wyznaczyć sobie budżet miesięczny na wyjścia na mieście i tego się trzymać. Jeśli jednak kilka razy w tygodniu w pracy chodzisz na lunch to naprawdę warto pomyśleć nad zmianą nawyków. Przynoszenie swoich pojemników z jedzeniem jest coraz bardziej popularne. W mojej firmie, która jest właściwie korporacją w każdym dziale są osoby, które noszą swoje pojemniczki. Nawet prawnicy i finansiści w garniturkach.

Ale nie myśl, że jeśli gotujesz do pracy to ten punkt Cię już nie dotyczy. Przeanalizuj swoje zakupy w małych sklepikach. Może zdarza Ci się gdzieś jechać i nie pomyśleć o posiłku. Warto zastanowić się ile zajmie nam załatwianie danej sprawy. Jeśli potrwa to kilka godzin bardzo prawdopodobne jest, że zgłodniejesz. Może warto coś ze sobą zabrać? Ja noszę ze sobą chociaż wodę, owoc i saszetki z musami jogurtowo-owocowymi (polecam!!).

2. Przygotuj się na podróż

To rozwinięcie poprzedniego punktu. Bardzo często w podróży stołujemy się w przydrożnych restauracjach. Szczerze mówiąc większość z nich jest średniej jakości. A jeszcze gorzej jeśli skusisz się na fast-food. Przyznaję, że miałam okresy, kiedy była to moja słabość. Sic! Ale ogromną satysfakcję sprawia mi przygotowanie czegoś na drogę. Nie dość, że taniej i zdrowiej, to w dodatku bezpieczniej. Stołowanie w przydrożnych barach często kończy się u nas sensacjami jelitowymi. Nawet na podróż do Chorwacji, która wiązała się z 16 godzinami w autokarze wzięłam swój prowiant- komosę z kurczakiem i warzywami oraz babeczki jajeczne i fasolowe. Filmik poniżej to moje wspomnienia z jednego z posiłków w podróży. Wygląda nieźle co?

Prowiant from Paulina Wilczyńska on Vimeo.

3. Planuj posiłki

Jak planowanie posiłków wpływa na oszczędności? Przede wszystkim, zaplanowanie dań i przygotowanie pod nie listy pozwoli Ci na uniknięcie zakupów brakujących produktów w osiedlowym sklepie. Jeśli Twój osiedlowy sklepik ma „normalne” ceny to nie ma w tym nic złego, ale zazwyczaj ceny są wyższe niż w dyskontach czy supermarketach. Możesz też oszczędzić również na paliwie jeśli zrobisz zakupy raz, a porządnie. Możesz też przejść poziom wyżej i planując posiłki brać pod uwagę promocje. Czasem przed zrobieniem listy posiłków zaglądam do gazetki sklepu, w którym robię zakupy i jeśli jest np. promocja na schab to wymyślam obiad ze schabem w roli głównej. Warto również brać pod uwagę sezonowość warzyw i owoców. W moim poście o tym jak kupować warzywa i owoce znajdziesz kalendarz sezonowy. Oczywiste, że w sezonie warzywa i owoce są tańsze (i lepsze). Pomyśl też o zapasach!

4. Rób listy zakupów

I trzymaj się listy! Jeśli Twoja lista zakupów jest przemyślana to nic więcej nie potrzebujesz. Zazwyczaj spontanicznie wrzucone produkty nie są nam wcale potrzebne. Zazwyczaj mówi się o tym, że bez listy kupujemy więcej i wydajemy więcej. To oczywiście prawda. Ale dodatkowo bez listy często nasze zakupy są nieprzemyślane i nie mamy wszystkiego czego potrzebujemy, żeby zrobić kompletny posiłek. I znowu kończy się to dodatkowym wyjazdem do sklepu albo zakupami w osiedlowym sklepiku jak wyżej. Ja tworzę listy na bieżąco- często podczas gotowania zauważam, że coś się w domu kończy. Żeby nie zapomnieć od razu w nowej liście dodaję ten produkt. We wpisie o moich ulubionych fit aplikacjach pisałam m.in. o Listonic. Ostatnio odkryłam, że po za tym, że mogę udostępnić listę wybranej osobie, np. mężowi, aplikacja jest też dostępna na komputerze. Jak wygodnie!

5. Nie rób zakupów na głodzie

Oj źle się to kończy. Nasza siła woli poddana jest zbyt dużej próbie jeśli próbujemy zrobić zakupy o pustym żołądku. Ciężko nie ulec wtedy pokusie wrzucenia do wózka tak pięknie pachnących bułeczek czy kuszących ciasteczek itp. Nie dość, że wydajemy więcej to często kupujemy produkty których normalnie byśmy nie kupiły. W sklepach ta zależność jest wykorzystywana- jesteśmy atakowani na prawo i lewo- zapachami czy rzucającymi się przy kasie batonikami. Najedzona będziesz bardziej odporna na te pokusy.

6. Korzystaj z promocji

A jeśli promocja jest na prawdę korzystna, a produkt często gości w Twojej diecie to zrób zapasy. Oczywiście nie przesadzaj z ilością. Nie chcemy przecież, żeby coś się przeterminowało! Jak wspominałam wcześniej warto wykorzystać produkty w promocyjnej cenie, przy planowaniu posiłków. Zakupy możesz podzielić na różne sklepy, aby zmaksymalizować osiągnięte oszczędności. Nie rozdrabniaj się jednak za bardzo. Podróż na drugi koniec miasta po kilogram kurczaka wcale się nie kalkuluje. Paliwo kosztuje. I Twój czas też- nie zapominaj o tym. Żeby być na bieżąco z promocjami polecam aplikacje na telefon w której znajdziesz tzw. gazetki z różnych sklepów. Ja korzystam z aplikacji Blix. Możesz wybrać sklepy w których najczęściej robisz zakupy lub masz je na tyle blisko, że będzie opłacało Ci się zrobić tam dodatkowe zakupy. Wybrane sklepy znajdą się na górze listy, aby łatwiej je znaleźć. Możesz też ustawić powiadomienia. We wspomnianej wcześniej aplikacji Listonic po stworzeniu listy zakupów aplikacja pokaże Ci najlepsze promocje na te produkty w wybranych sklepach. Niestety lista sklepów jest jeszcze krótka, ale jest to bardzo fajna opcja i jest szansa na to, że z czasem będzie ulepszana.

7. Orientuj się

Bardzo łatwo dać się złapać na „fałszywą” promocję. Czasem cena przed promocją jest zawyżona, albo obniżka tak nieznaczna, że nie warto łasić się na dany produkt tylko z powodu promocji. Jak się nie dać złapać? Orientuj się ile kosztują rzeczy, które zazwyczaj kupujesz. Często wrzucamy produkty bezmyślnie do koszyka i tylko „pi razy drzwi” pamiętamy ceny. Przygotuj sobie ściągę! Przygotowałam do tego specjalny plik, który możesz ściągnąć TUTAJ. Możesz w nim przygotować swoją listę najczęściej kupowanych produktów. Takie TOP 10. W pliku wprowadzone są produkty, które ja często kupuję. Możesz wpisać swoje. Wpisz też cenę z ostatnich (lub następnych) zakupów. To będzie Twój punkt odniesienia. W pliku możesz sprawdzić ile zaoszczędzisz korzystając z promocyjnej ceny i zweryfikować czy opłaca Ci się to czy nie. Zwróć uwagę, że zaledwie na 10 produktach wprowadzając niewielkie rabaty (5-30%) możesz zaoszczędzić jednorazowo 13 zł! Arkusz ‚Do wydruku’ jak nazwa wskazuje możesz wydrukować i schować do portfela albo zrobić sobie zrzut i zapisać w telefonie. Jeśli pamięć Cię zawodzi będziesz miała ściągę.

Mój koszyk zakupów

8. Przeglądaj zapasy w lodówce

Niech nic się nie zmarnuje! Zmarnowane jedzenie to wyrzucone pieniądze!! Czasem opakowania chowają się z tyłu lodówki i okazuje się, że termin ważności minął. Nie zapominaj o zamrażarce. Zamrożone produkty też mają swoją datę ważności. Może się okaże, że wcale nie musisz robić zakupów – wystarczy wykorzystać zapasy? Bądź kreatywna i zrób danie z pozornie, tzw. Zupę Nic.

9. Rób przetwory

Koniec lata to okres zapełniania spiżarni. Swoją drogą prawdziwa spiżarnia to moje marzenie. Must have w domu marzeń. Na szczęście szafki też dają radę. Przyznaję, że z racji ograniczonego miejsca nie robię dużo ale przynajmniej jeden rodzaj słoiczków w sezonie wychodzi z mojej kuchni. W zeszłym roku były to truskawki bez cukru. W tym roku planuję przygotować ogórki kiszone. Robiłam też paprykę, suszone pomidory, różne rodzaje ogórków i sos słodko-kwaśny. Ale nie tylko przetwory możesz przygotować sama, oszczędzając w ten sposób pieniądze. Jak oszczędzać jeszcze? Możesz zrobić chleb, szynkę czy jogurt. Nie dość, że tańsze to dużo lepsze i zdrowsze. Osobiście odczuwam ogromną satysfakcję jedząc zwykłe kanapki, ale z zrobionego przeze mnie chleba z moją szynką.

10. Korzystaj ze znajomości

Ten punkt możesz interpretować na kilka sposobów. Może znasz kogoś, albo kogoś kto zna kogoś, kto ma dostęp do domowej, wędzonej szynki, wiejskiej kury czy jajek? Warto pytać i korzystać z takich źródeł. Ekologiczne produkty kosztują krocie, a kupując lokalnie wspierasz małe gospodarstwa. Możesz też wymienić się usługami. Jeśli masz gotującą koleżankę może umówcie się na wymianę. Ty upieczesz dwie szynki a ona zrobi dwa ciasta? Zazwyczaj przygotowanie większej ilości tego samego dania zajmuje niewiele więcej czasu (na pewno mniej niż zrobienie dwóch dań) a i koszty często się rozchodzą, bo i tak kupujesz mleko, masło czy przyprawy a nie wykorzystujesz całego opakowania. Babcie uwielbiają dawać nam smakołyki. Może masz w rodzinie kogoś kto w zamian za przysługę przygotuje Ci posiłki? Skąd ten pomysł? Znajomi często mówili mi, żebym im też przygotowała jedzonko, bo tak smacznie wygląda zawartość moich pudełek. To były żarty i nikt nigdy nie zaoferował nic w zamian. Gdybym jednak otrzymała konkretną propozycję na pewno bym się na to zgodziła. Czekam więc na propozycje!

 

Pobierz plik z TOP 10 zakupów
  • Dziękuję! Kiedyś robiłam regularnie zakupy w Tesco ale się odzwyczaiłam. Ale to było świetne rozwiązanie jak nie miałam auta i silnych męskich ramion do niesienia siatek 😛 Ale od dłuższego czasu robię zakupy właśnie w Lidlu i dodatkowo w Biedronce i się przyzwyczaiłam. Może kiedyś się doczekamy 😛